Dwa lata pod rząd piękne Wigilie. Choć tak różne obie były najpiękniejszymi jakie przeżyłam. Nie ze względu na prezenty, ale dzięki ludziom, atmosferze i miłości. W tamtym roku była to moja pierwsza Wigilia w tak licznym (jak dla mnie) gronie, mama bowiem zgodziła się zaprosić wujka, ciocię i mojego kuzyna z żoną i małym synkiem- zawsze marzyłam o takich rodzinnych świętach. Były radosne, gwarne i magiczne. W tym roku już radycyjnie było nas tylko 5 osób- ja, moi rodzice i Babcie. Ale było inaczej niż zwykle, wszystkim zależało na tym, żeby okazać sobie miłość i wsparcie, żeby wszyscy byli zadowoleni z tego czasu. I udało się. Były łzy radości i wzruszenia, był śmiech, był spokój i harmonia. I byłam pierwszy raz na pasterce ;) Prezenty też były wspaniałe, mnie udało się zrobić wszystkim niespodzianki, a ja aż zakrzyknęłam z radości- dostał mi się nowy blender i nowe łóżko. ;)) Jak tylko będzie złożone postaram się wstawić zdjęcie.




A żeby nie było całkiem nie-kulinarnie moje menu wigilijne:

zupa grzybowa z łazankami- to tradycyjna zupa wigilijna w moim mieście
pierogi z kapustą i grzybami mojej Babci
karp w migdałach
kapusta z grzybami
kapusta z grochem
fasolka
sałatka warzywna
śledzie
makowiec mojej Babci
sernik
keks
piernik
melon owijany szynką parmeńską
kompot z suszu

Jak zwykle jedzenia było za dużo ;p nie do przejedzenia i z planowanego schabu ze śliwką na 1 dzień świąt został karp i wszystko inne, a schab czeka w zamrażalniku. W zamrażalniku wylądowały też wszystkie moje ciasta, bo piekłam je głównie dla sprawdzenia przepisów i żeby zostały na poświąteczny czas.


Hitem jak zwykle była zupa grzybową, którą uwielbiam i co roku specjalnie zbieramy na nią grzyby i suszymy, pierogi mojej Babci, które wprost kocham, sernik mamy i makowiec Babci.



One Comment

  1. nowy blender czy nowe łóżko... sama nie wiem, co lepsze ;D

    OdpowiedzUsuń

Featured Posts