Od dawna chciałam upiec to ciasto, odkad tylko je zobaczylam : ) Zawiera w sobie idealne polaczenie smaku czekoladowego i sernikowego, trudno sobie wyobrazic lepsze :) Nie bylbabym jednak sobą gdybym trochę nie pokombinowała z przepisem, tu odjęła, tam dodała, trochę "uzdrowiła" i zliftingowała. Czy straciło na smaku? Z rozbrajającą szczerością powiem, że nie wiem, bo nie próbowałam tradycyjnej wersji nigdy ;p Ale ta smakowała mi tak bardzo, że zaryzykuje i powiem, że nie straciła nic a nic. Najwyżej mnie zjecie ;)
Tylko najpierw spróbujcie.
Lekkie sernikobrownie
(forma 20x25cm)
ciasto
1,5 szklanki mąki
1 jajko+ 2 białka
3 łyzki kakao
1 łyżka stewii
20g masła
1/2 szklanki mleka
50g gorzkiej czekolady (opcjonalnie)
masa serowa
1/2 szklanki mleka
250g chudego twarogu zmielonego 2 lub 3 krotnie
1 jajko
1 łyżka stewii
Jajka zmiksować z miękkim masłem i mlekiem, dodać wymieszane sypkie składniki i ponownie zmiksować. Dodać starta czekolade i wymieszać.
Ser utrzeć z jajkiem, mlekiem i stewią.
3/4
masy czekoladowe wylać do foremki, zalać masą serową i na koniec resztą
ciasta. Na wierzchu patyczkiem zrobić wzroki- lekko zmieszać obie masy.
Piec około 40-45 min w 180 stopniach. Studzić w otwartym piekarniku.
Nie wiem czy smakiem dorównuje oryginałowi, ale wiem że można zjadać bez wyrzutów sumienia, na pewno nie doda kilogramów, ale poprawi humor i zmotywuje do dalszego odchudzania, diety czy dbania o zdrowie. A więc smacznego, dietetycznego i odchudzonego sernikobrownie ; )
Boskie! Zapisuję przepis!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że to Twoje sernikobrownie wygląda po prostu świetnie, a jeśli wygląd mnie przekonuje, to całe danie zyskuje wiele w moich oczach :) Z wielką chęcią przekonam się, jak smakuje to Twoje cudo, bo dietetyczne serniki - uwielbiam.
OdpowiedzUsuńsuper przepis, lubię takie dietetyczne słodkości ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten pomysł! przepis zapisany :) trzeba spróbować!
OdpowiedzUsuńpoproszę kawałeek!;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sernikobrownie. Szczególnie z malinami. Twoja wersja wygląda bajecznie ;)
OdpowiedzUsuńZjeść to mogę w najbardziej korzystnej konfiguracji kawałek tego pysznego sernikobrownie...nawet większy niż przewiduje ustawa, skoro dietetyczne :D
OdpowiedzUsuńJuż wiem, że jest pyszne :)! zapisuję i wypróbuję niebawem ;)
OdpowiedzUsuńMMM musi być pyszne.
OdpowiedzUsuńjej ale bym zjadła!
OdpowiedzUsuńheh ja w sumie też prawdziwego sernikobrownie nigdy nie jadłam :)
upiekłam <3. z modyfikacjami, wyszło pyszne :)
OdpowiedzUsuńWyszło pysznie :)
OdpowiedzUsuń