Ważne dla mnie jest by w każdym posiłku zachować odpowiedni bilans między białkiem, węglowodanami a tłuszczem, dlatego niepewnie patrze na typowo mączne potrawy. Są pyszne, a owszem, ale nie zaszkodzi im gdy dodamy do nich trochę białka, a nawet powinniśmy sobie za to bić brawo ;) Dlatego powstały te oto pyszności.
Wakacje kojarzą mi sie z pewnymi smakami- jagodzianki, ciepłe mleko, lody zapp, gofry i oczywiście OWOCE wszelkiej maści, najlepiej te czerwone truskawkowe ;) Ale niedawno przypomniałam sobie o jeszcze jednym smaku lata- knedlach ze śliwkami. I jak to ja postanowiłam dodać im trochę cennego białka i trochę odchudzić tradycyjną wersję i tak powstały dietetyczne twarogowe knedle ze śliwkami- ale można je nadziać dosłownie wszystkim. Może kiedyś doczekają się wytrawnej wersji? ;>
Twarogowe knedle ze śliwkami (2 porcje)
250 g sera białego chudego (w wersji normalnej półtłusty lub tłusty)
szklanka mąki pełnoziarnistej (chociaż tak naprawdę ilość zależy od typu sera i wielkości jajka)
1 jajko
10 tabl słodziku (w wersji normalnej cukier lub miód)
ok. 10 śliwek bez pestek
do podania
jogurt naturalny/ serek homogenizowany
Ser mielimy na gładko, dodajemy jajko, słodzik i miksujemy na gładką masę. Później stopniowo dodajemy mąkę aż ciasto nie będzie się kleić. Chłodzimy w lodówce (można 15 minut mozna dłużej). Wyjmujemy pestki ze śliwek. Ciasto dzielimy na około 10 części (zależnie jak duże knedle chcemy otrzymać) i każdą z nich wałkujemy w dość płaski placuszek. Nakładamy na niego śliwkę lub połówkę śliwki i zlepiamy boki. Zlepiony knedel formujemy w dłoniach w kulkę. Gotujemy w osolonej wodzie ok. 5 min. od wypłynięcia.
Ważne jest by ser był suchy- odpada więc i chudy emilki i delikate z biedronki. Jeśli ser jest bowiem zbyt kleisty potrzeba o wiele więcej mąki by ciasto było odpowiednio zwarte, a knedle wychodzą twarde. A nie delikatnie serowe jak powinny.
Część mąki można zastąpić otrębami.
Od razu przypominają się beztroskie lata dzieciństwa, bieganie po plaży bez kostiumu, lepienie babek, wycieczki rowerowe i wiele wiele innych...
Ach to lato :)
Smacznego ;))
Lajtowe knedle? Z chęcią spróbuję :) Wieki ich nie jadłam, a przecież są takie pyszne.
OdpowiedzUsuńja za knedlami średnio, ale wspomniane lody zapp... przypomniałaś mi o tych pysznych lodach
OdpowiedzUsuńJak ja dawno knedli nie jadłam, a zostało mi ulubionego twarożku Pilos, po obwarzankach, więc może jutro, śliwki już na drzewie w sam raz:)
OdpowiedzUsuńNo to mi narobiłaś ochoty na knedle!
OdpowiedzUsuńKiedyś nawet robiłam trochę podobne, bo twarogowe z rabarbarem, ale jednak najlepsze są ze śliwkami :)
Ojej knedliki i już przypominają mi się wyprawy na Czechy z rodzicami.
OdpowiedzUsuńUwielbiam knedle, takich twarogowych nigdy nie jadłam ale muszą być pyszne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam knedle, a taka wersja light wygląda baardzo obiecująco i pysznie :)
OdpowiedzUsuńPyszne knedelki :)bardzo dziękuję za przepis. Na pewno zrobię jeszcze nie raz.
OdpowiedzUsuńa mam pytanie ile takie knedle mają mniej więcej kcal? np ile ma jeden? żeby wiedzieć na ile można sobie pozwolić:p
OdpowiedzUsuńto zalezy od rodzaju sera i mąki. ale tutaj kaloryczność waha się w granicach 20-30 kcal wiec nie jest ze.
Usuńser 0% ma przecietnie kolo 80 kcal w 100 gramach
szklanka mąki pełnoziarnistej to około 450 kcal
jajo klasa M to kolo 80 a klasa L kolo 90
śliwki maja 45 kcal w 100 gramach
no i dodatki jogurt kolo 60/100 gram a serek homo naturalny kolo 70/100 gram
trzeba podliczyc samemu uwzgledniajac jakie skladniki sie uzywa i produkty ktorych firm