Dziś znowu rabarbar. Ale muszę kiedyś opublikować zaległe przepisy- a mimo mojego obecnego stanu i tak nie tworzę posta za postem, choć bym mogła- chyba nie jestem aż tak blogowo produktywna.
Noga dalej w kiepskim stanie- choć niebo lepszym niż tydzień temu. Szyna już zdjęta, ale chodzić nadal nie mogę (chociaż dziś udało mi się przejść aż pół pokoju ;D) opuchlizna nadal trzyma ale może mi się zdaje ale jest mniej sina. Nie mniej mam plan żeby za tydzień już chodzić normalnie i będę go realizować bo inaczej zwariuje. Dosłownie i w przenośni.
Ciasto z serii tych prostych, szybkich, dietetycznych i idealnych do kawy/ mleka/ serka. Można spokojnie ukroić duuuży kawałek i długo go smakować ;)
Pełnoziarniste ciasto z rabarbarem:
1,5 szklanki mąki (pełnoziarnista i zwykła)
2 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2-3 łyżki stewii
1/2-1 szklanka mleka
3 łodygi rabarbaru
cynamon
Mąkę przesiewamy, dodajemy proszek i stewię i wbijamy jajka. Miksujemy. Dolewamy stopniowo mleka by uzyskać odpowiednią konsystencję ciasta- ma być dosyć gęste ale lekko lejące. masę przelewamy do silikonowej formy. Rabarbar kroimy w niezbyt duże kawałki i posypujemy nim wierzch ciasta. Doprawiamy cynamonem i możemy jeszcze dodatkowo posypać górę stewią. Wstawiamy do piekarnika na ok 30 min w 180 stopniach (pieczemy do suchości patyczka).
Naprawdę błyskawiczne i naprawdę pyszne. A jakie proste ;D
Można robić naprawdę codziennie, bo gwarantuje, że wytrzyma góra jeden dzień w każdym domu.
A co do warzyw i owoców- mój rabarbar jest z dawien dawna bo przepis jest zaległy, ale widuje u Was na okrągło a to maliny, a to porzeczki, czasem nawet truskawki, a u mnie już wszystko zniknęło. Skąd Wy to bierzecie? ;p
Smaczngo :)
bardzo proste i fajne ciasto, zdrowe i smaczne :)
OdpowiedzUsuńKurczę, coś suche ono, ale w przepisie w sumie nie ma tłuszczu. Niemniej skoro mówisz, że dobre, chyba upiekę swego czasu dietującej mamie. ;)
OdpowiedzUsuńNo fakt, nie jest "mokre" ale ja czasami własnie lubię takie bardziej sypiace sie ;)
UsuńMam pytanie odnośnie knedli ->http://ugotowane-z-pasja.blogspot.com/2012/07/twarogowe-knedle-ze-sliwkami-w-wersji.html.
OdpowiedzUsuńCzy można je zrobić np. wieczorem, a ugotować dopiero następnego dnia, czy takie już będą niedobre?
Szczerze mówiąc ciężko mi powiedzieć, ponieważ zawsze gotowałam je od razu, ale wydaje mi się, że raczej lepiej ich nie przetrzymywac :)
UsuńOoo to można i więcej zjeść :D
OdpowiedzUsuńKocham wypieki z rabarbarem :)
OdpowiedzUsuńaż tęskno mi się zrobiło za rabarbarem... nie dziwie się, że tak szybko znika :)
OdpowiedzUsuńczy można czegoś dodać żeby nie było takie suche? np więcej mleka albo dodatkowe jajko?
OdpowiedzUsuńUwielbiam rabarbar, więc myślę, że by mi posmakowało :)
OdpowiedzUsuń