Wracając z zagranicy chcąc nie chcąc porównujemy ją do Polski. Czasami mimiowolnie, czasem specjalnie, żeby mieć na co ponarzekać. Ja jednak jestem patriotką i szukam raczej plusów. Moje porównanie nie wypada więc aż tak źle. ie jesteśmy 100 lat za murzynami. W kwestii galerii handlowych i sklepów nie odbiegamy prawie wcale od normy. Gorzej z restauracjami. Ale i tu jestem wyrozumiała. W końcu w Paryżu dobre restauracje to tradycja, u nas jej brak. Dodatkowo tam restauracje naprawdę mają okazję zarobić, bo ludzie faktycznie do nich chodzą. A jest ich dużo, więc duża jest też konkurencja, co powoduje lepszą jakość. Koło samo się nakręca. U nas jest inaczej, bo inne są zwyczaje. Jednak nasze najlepsze restauracje porównywalne są do tych średniej klasy w Paryżu. Więc i tu nie jest tragicznie. jest jednak coś czego u nas brakuje mi całkowicie, co chętnie bym przeniosła i czego powinniśmy się uczyć. Cukiernicze sklepy. Bo nie wiem jak inaczej je nazwać. jest to ten rodzaj sklepów do których chodzimy nie po to by się najeść, a kupić czekoladki i ciastka na sztuki. Tam płacimy za wygląd, za dekorację, za atmosferę i opakowanie. Te słodycze to małe dzieła sztuki. Wystrój sklepów zachwyca, jest przemyślany i przenosi nas do innego magicznego świata. Takim właśnie miejscem jest Petit musee du chocolat mieszczące się na Montmartre w Paryżu. jest to oddział innego słynnego paryskiego muzeum czekolady- Musee du chocolat. Powstało ze względu na duża popularność Montmartre wśród turystów. 
Jest to istne sanktuarium czekolady w drewnianej oprawie. Ciężko przejść obok obojętnie. Na wstępie wita nas czekoladowa wieża Eiffla- miałam duże wątpliwości, czy nie lepsza od oryginału. 


Na ścianach rozciągają się półki z różnymi czekoladowymi skarbami. 





Pod spodem natomiast na wagę można nabyć wszelkie czekoladki jakie tylko sobie wymarzymy


Mnie szczególnie urzekły jednak trufle, czekoladowe szyszki i piękne czekoladowe pralinki w kształcie medalionów z zatopionymi w środku bakaliami




Były też i te słodkie słoiczki. Z łyżeczką. 
W sam raz na raz ;)


Jak to w muzeum nie zabrakło też rzeźb. Oczywiście z czekolady. Były piłki, zwierzątka, kwiatki. 
Wszystko piękne, aż szkoda jeść. 


Muzeum wspanaiale dopełnia klimat Montmartre i placu artystów. To jedno z moich ulubionych miejsc w paryżu z wieloma cudownymi kafejkami i restauracjami. Nie brakowało tam tez genialnych piekarni. 



4 Comments

  1. dokonać wyboru przy takiej ofercie - truuudna sprawa :)
    słoiczki z łyżeczką mnie rozbroiły, rewelacyjny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  2. Od jakiegoś czasu marzy mi się do Paryża ponownie. Teraz już wiem, że gdy mi się to uda, będę musiała zahaczyć o muzeum czekolady :)

    OdpowiedzUsuń

Featured Posts